Tym samym przedsiębiorcy, którzy zawarli umowę kredytu frankowego nie mogą żądać tzw. odfrankowienia tj. nie mogą żądać uznania za bezskuteczne stosowanych przez banki niektórych postanowień umownych i nie mają podstaw do domagania się zwrotu nadpłaty z tytułu pobierania rat w zawyżonej wysokości. Kredyt frankowy Wyroki w sprawach frankowych w 2023 roku, będą co najmniej równie korzystne, bo z każdym kwartałem obserwujemy więcej wygranych Frankowiczów (w 2020 roku Frankowicze wygrywali około 90% spraw, w 2021 ponad 95%, w pierwszym półroczu 2022 roku ponad 97%, a w drugim półroczu 99%). W dodatku obserwujemy istotne przyśpieszenie pracy Adw. Marcin Szymański partner w kancelarii DRZEWIECKI TOMASZEK o przedawnieniu roszczeń w sprawach frankowych na gruncie orzecznictwa TSUE i SN w najnowszym… Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej 8 września 2022 roku odpowiedział na kolejne pytania prejudycjalne postawione przez polski sąd w tzw. sprawach frankowych. Wyrok dotyczy aż trzech Szacujemy, że na koniec 2021 r. w polskich sądach toczyło się około 80 tys. frankowych spraw przeciw bankom, ostatnio miesięcznie przybywało ich po około 4 tys. Bankowych pozwów o kapitał i opłatę za korzystanie z niego będzie przybywać, bo z każdym rokiem zwiększa się pula potencjalnie zagrożonych przedawnieniem roszczeń. Stanowisko TSUE w zakresie kredytów frankowych do tej pory pozostaje pewnego rodzaju drogowskazem dla sądów krajowych i jest przez nie aprobowane. Analizując aktualne statystyki dotyczące Frankowiczów, na przestrzeni ostatnich lat (od momentu słynnego orzeczenia TSUE w sprawie Państwa Dziubak z października 2019r.) linia orzecznicza w Gwałtowna zmiana w kredytach frankowych. "Teoretycznie to mógłby być powód do alarmu" "Interpretacja TSUE grozi poważnym kryzysem makroekonomicznym" Rewolucja w kredytach hipotecznych. NBP 1. Klauzule abuzywne w umowach frankowych: bank PKO BP SA – umowa kredytu Własny Kąt Hipoteczny. Ust. 3. Kredyt może być wypłacony: w walucie wymienialnej – na finansowanie zobowiązań za granicą i w przypadku zaciągnięcia kredytu na spłatę kredytu walutowego, w walucie polskiej – na finansowanie zobowiązań w kraju. Ust. 4. Tak naprawdę, to w ogólne nie powinny się w żadnej umowie znaleźć. Doświadczenie jednak pokazuje, że w wielu umowach kredytowych jest ich sporo. Niedozwolone klauzule w umowach frankowych. Kilkadziesiąt tysięcy frankowiczów w Polsce podpisało umowy, które zawierają klauzule abuzywne. Jak to możliwe? Całkiem prosto. Obecnie frank szwajcarski jest najdroższy od marca. Stopy procentowe w Szwajcarii podniesiono w czerwcu po raz pierwszy od 15 lat, a to wpływa na wzrost rat kredytów frankowych. W tej sytuacji coraz więcej frankowiczów składa pozwy w sądach. Dotychczas sądy powszechne, które analizowały umowy kredytowe denominowane lub indeksowane w 04LF. Frankowicze kiedy przedawnienie? O frankowiczach słyszało już zapewne wiele osób. Bowiem powszechnie określa się nimi takie grono ludzi, którzy w poprzednich latach zdecydowali się brać kredyty w frankach szwajcarskich, a w większości przypadków były to kredyty hipoteczne. Niestety jak się później okazało nie była to zbyt dobra decyzja, ponieważ osoby, które zdecydowały się na taki rodzaj kredytu muszą w chwili obecnej spłacać znacznie więcej, niż było to sprecyzowane w umowie. Zresztą należy powiedzieć, że większości z takich umów była w dość niejasny sposób skonstruowana, dlatego też jest możliwość, aby takie osoby występowały na drogę sądową z bankiem, który takiego kredytu im udzielił. Należy również dodać, iż w chwili obecnej jest wiele kancelarii zajmujących się kredytami we frankach. Taka kancelaria pomaga frankowiczom w przejściu przez ten trudny temat. Pomoc frankowiczom jest w obecnych czasach bardzo potrzebna. Prawnik kredytów frankowych jest w stanie w odpowiedni sposób zająć się każdym rodzajem sprawy odnoszącej się do zaciągniętych kredytów we frankach szwajcarskich, dlatego warto z takiej pomocy skorzystać. Kancelarie prawne kredytów we frankach są na terenie całej Polski. Czy kredyt we frankach się przedawnia? Jeżeli chodzi o kwestię przedawnienia kredytów to zaciąganych we frankach szwajcarskich to należy powiedzieć przede wszystkim to, że w myśl przepisów wynikających z prawa cywilnego, każdy, termin przedawnienia roszczenia, który odnosi się w szczególności do bezpodstawnego wzbogacenia wynosił dziesięć lat. Aczkolwiek w chwili obecnej, a precyzyjnie mówiąc od 2018 roku, okres ten wynosi nie dziesięć, a jedynie sześć lat. Aczkolwiek jest to temat o wiele bardziej złożony, niż mogłoby się nam to wydawać. Bowiem należy zwrócić uwagę szczególnie na to, iż termin taki zaczyna biec dopiero w chwili zapłaty konkretnych rat kredytu. Aczkolwiek, jeżeli w sytuacji rat zapłaconych po 2018 roku przedawnienie ma możliwość nastąpienia dopiero po upływie sześciu lat. W związku z tym należy przez to rozmieć nic innego, jak przede wszystkim to, iż wraz z upływem kolejnych miesięcy, wszystkie raty, które zostały zapłacone i została z tego tytułu naliczona jakakolwiek nadpłata kredytu będą się przedawniać. Aczkolwiek należy również pamiętać o tym, iż każdy bieg dziesięcioletniego terminu przedawnienia osoby, która zaczerpnęła taki rodzaj kredytu, rozpoczyna się z całą pewnością nie wcześniej, niż w momencie, kiedy dany konsument dowiedział się, bądź dokonał staranności, by dowiedzieć się o abuzywności takiego rodzaju postanowienia, jak również różnorodnych roszczeniach, które przysługują takiej osobie właśnie z tego tytułu . Otóż trzeba tutaj zaznaczyć także to, że z całą stanowczością zatem z pewnością nie wcześniej, niż w momencie, kiedy taki konsument dokonał płatności, której zwrotu się domaga. Taką sytuację bardzo precyzyjnie nakreślił Sąd Najwyższy w swym postanowieniu z dnia 3 czerwca 2016 roku. Na czym w głównej mierze polegał kredyt frankowy? Kredyt frankowy w głównej mierze polegał na tym, że rodzaj takiego zaciągniętego zobowiązania finansowego we frankach szwajcarskich wiązał się z niczym innym, jak przede wszystkim z bardzo dużym ryzykiem. Otóż, przede wszystkim chodziło o to w tej sytuacji, iż taki kredyt był w większości przypadków wypłacany, ale również i spłacany w złotówkach. Aczkolwiek niekorzystną sytuacją w dużej mierze było to w tym przypadku, iż jak powszechnie wiadomo każdy bank przelicza waluty po własnym kursie. A to z kolei w dużej mierze przyczynia się do powstawania różnorodnych nadużyć. Rodzaje kredytów frankowych Jednym z rodzajów kredytów frankowych jest kredyt denominowany. Chodzi w tym rodzaju kredytu frankowego przede wszystkim o tym, iż cała kwota, która zostaje konsumentowi wypłacona jest przede wszystkim wyrażana w szwajcarskiej walucie. Natomiast w sytuacji wzrostu kursu tej waluty kwota, która została konsumentowi wypłacona przez bank kwota okazywała się stosunkowo o wiele niższa od wysokości kwoty do spłaty. Innym rodzajem tego typu kredytu frankowego, było nic innego, jak kredyt indeksowany. Kredyt frankowy, który był indeksowany w dużej mierze charakteryzował się przede wszystkim, że gdzie jego całkowita wysokość w sposób precyzyjny ujęta wyłącznie w walucie polskiej, a więc w złotówkach. Należy również zaznaczyć, iż w takiej sytuacji raty kredytu były bardzo zróżnicowane z miesiąca na miesiąc. A działo się to oczywiście z jednego powodu, a mianowicie z takiego, że kursy franka były bardzo zróżnicowane. W związku z tym, jeśli w początkowej fazie doszło już do podpisania takiej niekorzystnej dla konsumenta umowy to według takiej sporządzonej umowy każdy kredytobiorca był w sposób automatyczny zobowiązany do spłacania 300CHF każdego miesiąca, a z kolei kwota ta ulegała znaczącym zmianom, jeżeli kurs franka szwajcarskiej ulegał wzrostowi. I to właśnie w głównej mierze z tego powodu wielu kredytobiorców, którzy zostali dotknięci takimi niewspółmiernie wysokimi ratami kredytu postanowiło zwrócić się o pomoc do radców prawnych, specjalizujących się w tym zakresie. Kwestia przedawnienia roszczeń z wadliwej umowy o kredyt frankowy budzi duże kontrowersje. Uchwała Sądu Najwyższego z 7 maja 2021 r. zapadła w sprawie o sygn. akt III CZP 6/21 ma za zadanie usunąć wątpliwości związane z przedawnieniem roszczeń stron takiej umowy. Uchwała ta spotkała się z krytyką. Niemniej to ta uchwała będzie kształtowała linię orzeczniczą z tego względu, że nadano jej moc zasady prawnej. Warto również zwrócić uwagę na ostatnio opublikowane uzasadnienie powyższej uchwały w zakresie w jakim dotyczy ono instytucji kredytu bankowegoW ,,klasycznym” ujęciu przedawnienia na gruncie prawa cywilnego stan wymagalności roszczenia (czyli początek biegu terminu przedawnienia) nie zależy od wiedzy wierzyciela o istnieniu tego roszczenia, a więc okres przedawnienia może upłynąć, zanim wierzyciel dowie się o możliwości dochodzenia roszczenia – tak np. wskazał SN w wyr. z r., sygn. akt III CSK 36/14. Powyższa argumentacja ma za zadanie zapewnienie stabilizacji stosunków prawnych, aby uniknąć sytuacji w których wierzyciel dochodziłby świadczenia po 20 czy 30 latach od spełnienia świadczenia, ponieważ dopiero po tylu latach wierzyciel ,,zyskał” świadomość, że to co świadczył przed laty było nazwijmy to klasyczne ujęcie przedawnienia, dezaktualizuje się w zderzeniu z prawem unijnym w zakresie ochrony pro konsumenckiej. Przede wszystkim u podnóża wzmożonej ochrony prawnej konsumentów istnieje założenie, które trudno podważyć, tzn. konsument znajduje się w gorszym położeniu niż przedsiębiorca, zarówno pod względem możliwości negocjacyjnych (musi godzić się na warunki umowy sporządzonej wcześniej przez przedsiębiorcę), jak i ze względu na stopień poinformowania. Właśnie ze względu na gorsze położenie konsumenta niż przedsiębiorca, TSUE przy instytucji przedawnienia zwraca uwagę na konieczność uwzględnienia momentu powzięcia wiedzy przez konsumenta o nieuczciwym charakterze warunku umowy czy też momentu z jakim konsument powinien racjonalnie rzecz biorąc powziąć wiedzę o nieuczciwym charakterze warunku tej umowy (tak wyrok z dnia 9 lipca 2020 r., C-698/18 i C-699/18, SC Raiffeisen Bank SA, pkt 63-67, 75).Kredyt frankowy: przedawnienie wg SNOdnosząc się do powyższego nurtu wyznaczonego przez TSUE, SN w uzasadnieniu uchwały zapadłej w sprawie sygn. akt III CZP 6/21 wskazał, że w sprawach dotyczących kredytów frankowych termin rozpoczęcia biegu terminu przedawnienia nie można wiązać automatycznie z momentem spełnienia świadczeń przez strony (czyli tak jakby zakładało klasyczne ujęcie instytucji przedawnienia).SN wskazał, że bieg terminu przedawnienia roszczeń restytucyjnych konsumenta nie może się rozpocząć zanim dowiedział się on lub, rozsądnie rzecz ujmując, powinien dowiedzieć się o niedozwolonym charakterze postanowienia. W praktyce trudności interpretacyjne może powodować w szczególności ustalenie kiedy konsument mógł rozsądnie rzecz ujmując dowiedzieć się o niedozwolonym charakterze zwrócił też uwagę, że konsument – mając świadomość niedozwolonych postanowień umownych – może zrezygnować z ochrony jaką dają mu przepisy o niedozwolonych postanowieniach umownych, gdyby np. konsekwencją skorzystania z tej ochrony byłby upadek umowy wywołujący niekorzystne skutki dla konsumenta. SN uznał to za istotną okoliczność w kontekście ustalenia początku biegu terminu przedawnienia roszczeń banku wynikających z upadku umowy ze względu na niedozwolone postanowienia umowne, tj. roszczeń dotyczących w szczególności zwrotu wypłaconej kwoty kredytu. I tak SN stanął na stanowisku, że bieg terminu przedawnienia roszczeń banku może rozpocząć się dopiero po podjęciu przez kredytobiorcę-konsumenta wiążącej decyzji co do rezygnacji z sanowania niedozwolonej klauzuli i co do zaakceptowania konsekwencji całkowitej nieważności umowy (i sprzeciwienia się zarazem udzieleniu mu ochrony przed tymi konsekwencjami przez wprowadzenie regulacji zastępczej). Przy czym konsument podejmując taką decyzję musi mieć świadomość z jakimi konsekwencjami dla niego wiąże się skorzystanie z ochrony jaką dają mu przepisy o niedozwolonych postanowieniach argumentuje SN:do chwili, w której należycie poinformowany konsument wyrazi zgodę na związanie niedozwolonym postanowieniem umownym albo zgody tej odmówi (ew. upłynie rozsądny czas do jej wyrażenia), umowa kredytu, która bez tego postanowienia nie może wiązać, znajduje się w stanie bezskuteczności zawieszonej, tj. nie wywołuje skutków prawnych, choć skutki te może nadal wywołać w razie wyrażenia zgody na postanowienie albo – jeżeli są spełnione stosowne przesłanki – w razie jego zastąpienia regulacją zastępczą. Jest jasne, że tak długo jak trwa stan zawieszenia, kredytodawca nie może domagać się spełnienia uzgodnionych w tej umowie słowy dopiero stanowcza decyzja dobrze poinformowanego konsumenta, że nie chce rezygnować z ochrony prawnej przeciwko niedozwolonym postanowieniom umownym umożliwia bankowi dochodzenie kredytów: wątpliwościMożna zgłaszać szereg zastrzeżeń do takiego toku pierwsze skąd wiadomo, że konsument ma świadomość z jakimi konsekwencjami dla niego wiąże się skorzystanie z ochrony jaką dają mu przepisy o niedozwolonych postanowieniach umownych. Same sądy powszechne mają problem z ustaleniem czy w przypadku uznania umowy o kredyt frankowy za nieważną, jej strony mogą żądać od siebie nawzajem więcej niż zawrotu tego co sobie świadczyły np. wynagrodzenia za korzystanie z kapitału. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia w sprawie Sygn. akt I C 1297/21 skierował pytanie do TSUE czy takie dodatkowe roszczenia mogą być przez strony zgłaszane. Również Sąd Najwyższy nie wypowiedział się w tej sprawie jednoznacznie. Skoro, więc judykatura napotyka na problemy z ustaleniem konsekwencji upadku umowy ze względu na stosowanie w niej niedozwolonych postanowień umownych, to tym bardziej konsument nie może być w pełni świadomy tego z czym wiąże się dla niego skorzystanie z ochrony jaką dają mu przepisy o niedozwolonych postanowieniach drugie, nie jest tak, że bank musi bezczynnie czekać na stanowisko konsumenta czy wyraża zgodę lub sprzeciw na związanie niedozwolonym postanowieniem umownym. Bank mógłby wezwać konsumenta do złożenia takiego oświadczenia i w ten sposób uchylić stan zawieszenia uniemożliwiający bankowi dochodzenia własnych świadczeń. Przecież bank jako podmiot profesjonalny powinien liczyć się z tym, że w przyszłości konsument może kwestionować wątpliwe postanowienia waloryzacyjne w umowie o kredyt trzecie, możliwość rezygnacji z ochrony jaką dają przepisy o niedozwolonych postanowieniach umownych istnieje w interesie konsumenta. To konsument decyduje czy z tej możliwości skorzystać biorąc pod uwagę, że upadek umowy – jako konsekwencja skorzystania z takiej ochrony – może być dla konsumenta niekorzystny. Raczej rezygnacja ze skorzystania z takiej ochrony w przypadku, gdy konsument już wniósł pozew przeciwko bankowi, jest co najmniej wątpliwa. Tymczasem możliwość rezygnacji z takiej ochrony prawnej posłużyła de facto za element argumentacji przeciwko konsumentom, umożliwiając skuteczne dochodzenie roszczeń przez banki w zakresie braku możliwości podważania tych roszczeń przez odwoływanie się do ich wielu wątpliwości jakie wzbudza omawiana uchwała SN, warto jeszcze raz podkreślić, że będzie ona stanowić punkt odniesienia dla spraw o kredyty frankowe. Przede wszystkim bazując na uzasadnieniu tej uchwały można wskazać, że:omawiana uchwała umożliwia uwzględnianie w roszczeniach konsumenta wpłat rat, które jeszcze na gruncie ,,klasycznego” prawa cywilnego uznane byłyby za przedawnione. W tym kontekście należałoby zbadać kiedy konsument uzyskał wiedzę na temat niedozwolonych postanowień umownych, lub kiedy rozsądnie ujmując mógł taką wiedzę pozyskać – i ten moment ustalić za początek biegu terminu przedawnienia roszczeń konsumenta. Ustalenie takiego momentu – jak sygnalizowano powyżej – nie jest wolne od problemów. Linia orzecznicza będzie dopiero kształtować się w tym uchwała otwiera bankom możliwość skutecznego dochodzenia zwrotu wypłaconej konsumentowi kwoty kapitału, ponieważ termin biegu przedawnienia roszczeń banku nie rozpoczyna się z dniem wypłaty kwoty czy transz kredytu, a od chwili, w której umowa kredytu stała się trwale bezskuteczna tj. dobrze poinformowany konsumenta wyraził wiążącą decyzję co do rezygnacji z ,,sanowania niedozwolonej klauzuli i co do zaakceptowania konsekwencji całkowitej nieważności umowy (i sprzeciwienia się zarazem udzieleniu mu ochrony przed tymi konsekwencjami przez wprowadzenie regulacji zastępczej)”. Ustalenie kiedy konsument podejmuje taką świadomą decyzję (przy uwzględnieniu konsekwencji upadku umowy) również otwiera pole do Anna BłaszakRadca prawny, z ponad 16-letnim doświadczeniem. Specjalizuje się w zakresie prawa gospodarczego, handlowego oraz prawa pracy i ubezpieczeń społecznych. Więcej o autorze > Znaczna część kredytobiorców, którzy posiadają tzw. kredyty walutowe (tzn. kredyty indeksowane lub kredyty denominowane) zawierała umowy kredytowe w latach 2006-2008. Dla tej grupy kredytobiorców fundamentalne znaczenie ma to, czy przedawnienie roszczeń frankowiczów nastąpiło w odniesieniu do ich umów. Czy upływ czasu ma rzeczywiście tak duże znaczenie dla skuteczności dochodzenia roszczeń w sporach z bankami przez frankowiczów? Odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna. Termin przedawnienia. Do momentu nowelizacji Kodeksu cywilnego, która weszła w życie 9 lipca 2018 r., zasadą było, że roszczenia kredytobiorców,przedawniają się z upływem 10 lat. Za takim terminem przemawiała treść przepisu Kodeksu cywilnego, który jednoznacznie wskazuje regułę (a więc dziesięcioletni termin przedawnienia) oraz wyjątki od niej. Żaden z wyjątków nie tyczy się kredytów walutowych. Niezależnie zatem od rodzaju kredytu – tj. czy mamy do czynienia z kredytem denominowanym, czy z kredytem indeksowanym do waluty obcej – zastosowanie znajdował termin dziesięcioletni. Po nowelizacji przedawnienie roszczeń frankowiczów następuje z upływem 6 lat, liczonych od końca roku w których powstało roszczenie. Co istotne – nie dotyczy to jednakże roszczeń frankowiczów, których bieg rozpoczął się przed 9 lipca 2018 r. – a więc znakomitej większości roszczeń frankowiczów, którzy zaciągnęli zobowiązania hipoteczne w latach 2007-2008 r. Szerzej piszę o tym tutaj. Problem polega jednak na tym, że samo ustalenie terminu przedawnienia nie daje odpowiedzi na pytanie, kiedy dla konkretnego kredytobiorcy nastąpi termin przedawnienia. Nie mniej ważne od określenia długości terminu, jest bowiem ustalenie kiedy zaczyna on biec. W tym miejscu odpowiedzi udzielane w doktrynie prawa i orzecznictwie, zaczynają się różnić. Frankowicze, którzy obawiają się przedawnienia roszczeń bankowych mają zatem prawo czuć się zagubieni. Początek terminu przedawnienia Niezależnie od rodzaju kredytu, podstawą prawną rozstrzygnięcia sporu czy to o wyeliminowanie klauzuli abuzywnej (tzw. odfrankowienie), czy to o unieważnienie umowy kredytowej, będą przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu (nienależnym świadczeniu). Upraszczając, dla sądu istotne będzie ustalenie kiedy w wyniku wadliwej umowy kredytowej bank bezpodstawnie się wzbogacił lub otrzymał świadczenie, które według prawa jest nienależne. W odniesieniu do roszczenia o odfrankowienie kredytu indeksowanego przedawnienie następować będzie z upływem dziesięcioletniego terminu od daty zapłaty poszczególnych rat kredytowych. Nie dochodzi tu zatem do sytuacji, że w jednym dniu kredytobiorca traci nieodwołanie możliwość skutecznego dochodzenia zwrotu nadpłaconych rat kredytowych. Po prostu systematycznie z upływem kolejnych miesięcy, nadpłacone uprzednio raty kredytu będą się przedawniać. Odmienna sytuacja tyczy się posiadaczy kredytów denominowanych. Dla tych kredytobiorców głównych roszczeniem, z jakim mogą wystąpić przeciwko bankowi, jest żądanie unieważnienia kredytu hipotecznego. Unieważnienie pociąga za sobą to, że umowa kredytu hipotecznego traktowana jest w świetle prawa jako niezawarta. Termin przedawnienia całego roszczenia rozpoczyna się co zasady w momencie, kiedy wysokość spłat kredytu, przewyższy wartość kredytu określoną w umowie. Termin przedawnienia roszczenia kredytobiorców posiadających kredyt denominowany liczyć zatem należy od momentu przewyższenia wartości spłaconych rat nad kwotą udostępnionego kapitału. Nie zaś od początku kredytu – daty zawarcia umowy, czy też wypłaty poszczególnych transz kredytu. Przedawnienie roszczeń frankowiczów – potrzebna czujność Podsumowując, przedawnienie roszczeń frankowiczów nie odbiera osobom posiadającym kredyty indeksowane lub denominowane do walut obcych szansy na skuteczne dochodzenie roszczeń w sporach z bankami, jednak na pewno czyni ich sytuację jeszcze bardziej niepewną – upływ czasu w zależności od rodzaju kredytu może nieznacznie lub znacznie uszczuplić wysokość dochodzonego roszczenia. W szczególności zagrożeni są ci frankowicze, którzy nadpłacali bądź spłacili wcześniej kredyty. Szczególnie oni powinni zadbać o to, aby ewentualne wygrane w sporze o unieważnienie kredytu we frankach bądź uzyskanie przewalutowania kredytu we frankach z mocą wsteczną (odfrankowienie) – nie były zwycięstwami daremnymi.